- Co robiłaś w weekend?
- Tańczyłam z Niemcami w wannie.
Uwielbiam swoje życie za takie niedorzeczności. Boże ciało zyskało kompana w kategorii najpiękniejszych poranków.
Rysunków nie będzie, bo nie mam czasu - spełniam swoje marzenie z dzieciństwa i obsługuje kasę fiskalną, taką z szufladką, która się sama wysuwa. 26 lat na to czekałam. Małe radości. Checked.
Praca mnie strasznie uspołeczniła. Lubię to.
Poza tym próbuję się spakować. Ghyhyhy. Nie idzie mi. Siedzę i obgryzam paznokcie.
A! Mam nowego przyjaciela. Czytelniku, przedstawiam Ci Papryka. Papryku, to Czytelnik. Miło Wam.
P.S. Papryk to ten brokuł, nie Miś.
Ok, też miałem dzisiaj mały moment: widziałem jak sąsiadka (stara baba) goniła po podwórku swojego kota, który najwyraźniej dorwał gołębia, i próbowała mu go wyrwać. Nieskutecznie.
ReplyDeleteInnym momentem dzisiaj było to, że obroniłem.
mgr.
Kiedy autoportrety pod plakatami będą...?
Obrona w niedzielę? W każdym razie gratuluję magistrze! To kiedy mi ja przesyłasz do przeczytania?
DeleteMój czas przyjdzie w piątek. W co ja mam się ubrać...
Hmmm... jutro się przeprowadzam, więc jak tylko zawisną na nowej ścianie mistrzu.