Pages

22 Jun 2013


Szwoleżerów, Górnych Wałów, Matejki, Drzymały, Wojciechowskiego, Sosnkowskiego, Mickiewicza, Sopocka, Lechicka, Gościniec, Chlebnicka, Wojska Polskiego, Na Stoku... Kowalska.

Lubię przeprowadzki. Boże jak ja lubię przeprowadzki. Nie całe to zamieszanie, pakowanie itd. (chociaż trochę też), ale świadomość zmiany miejsca, urządzania go, zaadoptowania i tego, że niedługo je opuszczę. Na wieść, że znowu się przeprowadzam większość reakcji znajomych wyglądała podobnie - znowu? Ty to nie masz szczęścia do tych mieszkań... A ja uwielbiam te zmiany, jaram się nimi potwornie. Po wakacjach prawdopodobnie znowu się przeprowadzą i już klaszczę na myśl o szukaniu jakiegoś fajnego mieszkanka.
To będzie moja 13 przeprowadzka, 3 wynikająca z tułaczego, studenckiego trybu życia. Najdłużej w jednym mieszkaniu zabawiłam około 7 lat, najkrócej 1,5 miesiąca (trauma do końca życia).  Siedem miast.
Już dawno z siostrami i mamą stwierdziłyśmy, że coś jest z nami nie tak, nie potrafimy za długo usiedzieć w jednym miejscu i w pewnym momencie nawet jeśli nie jesteśmy do tego zmuszone, czujemy, że czas ruszyć tyłek gdzieś indziej. Jako dziecko nienawidziłam tego... Zmiany szkół, opuszczanie znajomych... wjechało mi to na psychę. Nie spodziewałam się, że po tym wszystkim, gdy pójdę na swoje nie powiem temu szaleństwu stop. Okazało się, że gdzieś tam mi to weszło w krew i nie umiem zbyt długo wytrzymać nie tylko w jednym mieszkaniu, ale i mieście. Kocham Gdańsk, naprawdę, to miasto jak stworzone dla mnie, ale wiem, że za jakiś czas je opuszczę bo już powoli czuję ten pęd w nogach. Nie wiem kiedy. Za rok, czy dwa... cholera wie. Nie wiem gdzie. Pewnie jak zwykle wyjdzie samo z siebie... naturalnie... Na to też zaczynam się już cieszyć.

...i wtedy stanę na raz z kurwami twarzą w twarz... śpiewa Pan za oknem.

Chciałam wrzucić jakiś rysunek, ale to co zobaczyłam na podłodze swojego pokoju dzisiaj rano bardziej przypomina dzieło schizofrenika niż cokolwiek... Trochę mnie to zaniepokoiło, ale przynajmniej wiem już żeby nie brać się za rysowanie po trochę zbyt dużej dawce pewnych napoi. Hry hry.

2 comments:

  1. łał co ja paczę- gitarka! niiice

    kurcze, wyprowadzasz się, jeny mogłem jednak dołożyć te parę złotych do przesyłki priorytetowej....

    Łódź: Wólczańska, Narutowicza, Wólczańska, Piotrkowska, Piotrkowska, Abramka, Wschodnia, Piotrkowska

    Co za tajemnicze foldery na screenie, ale bym Ci pogrzebał w rzeczach... i plikach

    ReplyDelete
    Replies
    1. Noż Niedźwiedziu przecie to nie zdjęcie mojego pokoju. Ten syf jakiś taki nie mojowy. Znalazłam tego kota gdzieś w internetach i śmiałam się z niego z pół godziny. Codziennie rano pozytywnie mnie nastraja. Ale gitarkę to ja w swoim pokoju przez połowę życia miałam, z tym że basową. I ogromny piec Yamahy na kółkach.

      Na myśl, że tuba mogła gdzieś zaginąć robi mi się miękko w nogach.

      ŁAŁadna lista.

      Chyba bym Cię zabiła. Nienawidzę gdy mi ktoś w rzeczach grzebie. Grrrrrrrrr.

      Delete