Pages

22 May 2014

Random srandom

Dwa tygodnie. Zostały mi dwa tygodnie, a jeszcze tyle rzeczy muszę zrobić.  
Ten durny stelaż do namiotu. Fakju stelaż! 
Za to Secret Solstice jest mój. Za friko. Mua ha ha. 
Jestem przerażona. I podniecona. I jeszcze bardziej przerażona.
Z głowy zwisają mi jakieś ciury zamiast włosów, do tego w trzech kolorach. Nie wiem po co je znowu zapuszczam...
The Universe (2007) to zajebisty dokument. Polecam. Bardzo. 
Byłabym takim szykownym mężczyzną... Czemu nie mogę być mężczyzną?
Zrobiłam sobie kolczyk w przegrodzie nosowej. Zawsze to jakaś odmiana. Dla odmiany. Zostałam krową.
Słońce na mnie pluje (serio, obczajcie pierwszy odcinek The Universe) i boli mnie głowa.
To koniec Nieczystych Zagrywek. Smutno mi.
Inside Baseball mówi do mnie w podkaście. Miło mi. 
I tak to pewnie skasuję.
Koszalińskie wwwwww...

ostatni poimprezowy poranek w Trójmieście

Aurora i jej grube paluchy (robił Michał Algebra)

Sopot, Parkowa. Pożegnanie. Sranie.