Pages

12 Dec 2013

Bez ulgi

Myłam twarz i okazało się, ze jestem batmanem.

Jem urodzinowe pistacje i zastanawiam się czy kiedyś dokończę Islandzką opowieść. Dwa wpisy napoczęte, ale brak mi motywacji i ochoty by je dokończyć. Wszystko co pisze jest takie głupie i banalne.
Mam własne akwarele, zestaw cudownych pędzli, nowe mazaczki, grubaśny blok, skaner (który wraca do sklepu) i duże biurko. Póki co płodzę jedynie jakieś obrzydlistwa by nie zwariować.

Spotkałam dziś na starówce NYGGA GOŁĘBIA ze skórką od chleba dyndającą na szyi.

Kilka nowych zdjęć -->klik
Koniec. Idę do niezasłanego łóżka. 



1 comment: