Czyli Ela i jej suchary.
Wydaje mi się, że nasza dwójka powinna mieć zakaz pokazywania się publicznie. To jak zachowujemy się w swoim towarzystwie jest... niedorzeczne. Tak, to określenie pasuje tu idealnie.
Miałyśmy zanurzyć tylko nóżki, bo nie był to jeden z tych upalnych dni, ale skończyło się jak zwykle. Tak więc Ela zaliczyła dziś swoją pierwszą w tym roku kąpiel w morzu. Mi jedynie "fale" zalotnie podmyły tyłek dzięki czemu spodenki wisiały mi w kroczu jak Panu żulowi, któremu po... a raczej puściło się w gacie. I to porządnie. Cóż.
Rysunki czekająąąąąą... czekająąąąą... są, będą! Pomysły, chęci są, wszystko jest tylko czassssu brak.
No comments:
Post a Comment