Pages

4 May 2013

)) < > ((


Jestem durna. Zawsze wzdrygam się na myśl o dłuższych wypowiedziach pisemnych i coś co można napisać np. w godzinę, zajmuje mi trzy. Z różnych powodów. Durne w tym wszystkim jest to, że choć przeżywam katorgę to i tak zawsze napiszę więcej niż zakładałam/powinnam/chciałam. Tak było w przypadku licencjatu (30 stron ponad wymagane, choć żeby zaspokoić swój perfekcjonizm musiałabym dopisać z kolejnych 30) i tak samo będzie z magisterką. Tymi słowy wracam pod kaloryfer wyglądać mniej więcej tak jak na tym kadrze i zamykam się w swojej jaskini na kolejny tydzień. Po tym czasie dumnie wrócę tu obwieścić, że skończyłam...

P.S.
- Gdybym prowadziła swój własny program kulinarny byłby on połączeniem Nigelli (w zdrowszej wersji) i X Factora albo Szansy na sukces czy czegoś takiego... Byłabym niesamowita.
- Vus Gan Sant [sic!] czyli: pisanie mgr faza "nie wiem jak się nazywam"

The Future

No comments:

Post a Comment