Pages

10 Nov 2013

Misie

Włamałam się dziadkowi do szafki. Wzięłam pierwsze lepsze akwarele, cienkopis, kilka pędzli i arkusz pożółkłego papieru, bo póki co jestem biedna i własnych kupić nie mogę. Jak tak spojrzałam na asortyment jakim dziadek dysponuje, a który często gęsto nie był ani razu używany, to aż mnie w dołku ściska na myśl co bym z tym zrobiła. Może w końcu się zbiorę i oficjalnie zapytam czy mi coś "pożyczy". Póki co mam nadzieję, że się nie zorientuje. Tak jak z winem.
Tak więc eksperymentuję z akwarelami, a w zasadzie się ich uczę, bo a niech mnie - wydaje się to takie banalne, maznąć tu, maznąć tam i jest ok. Hahahahaha, NIE. Na razie opanowałam barwienie papieru, tworzenie bazy (to niebieskie ). Chyba.
No... tak że wrzucam kilka mniej lub bardziej udanych wersji czegoś co miało być spóźnionym prezentem urodzinowym, ale chłopiec na rysunku nie jest podobny do żyjącego obecnie hen daleko stąd oryginału, więc jest to po prostu jakiś tam sobie ładny chłopiec.
Następne jak tylko zwędzę dziadkowi jakiś papier.
Poza tym:
- śniło mi się, że wystawiłam w internecie ogłoszenie o dawaniu korepetycji z fizyki
- chcę psaaaaaaa!


naciapane


1 comment: